przez marek-a So, 11 lutego 2012, 18:20
No czas leci, a do grobu blirzej i blirzej. Sam przestalem szukac pomocy. Nie, to nie jest depresja, ale tylko reakcja na aktualna sytuacje. Wiec; mam cos pokickane ze sluchem, aparaty barzdo pomagaja, ale kiedy jest halas naokolo to wszystko sie slyszy wielokrotnie glosniej. Blendne kolo. Po paru wyjazdach do Szweckich lasow z przyczepa campingowa zauwarzylem ze sie czuje zupelnie inaczej; piski maleja, ale dlaczego? To jest naprawde bardzo trudne stwierdzic .
Moje nie udenkumentowane tezy to;
1. Brak halasu (cisza).
2. Wczasie takiej wycieczki zmienia sie tryb zycia i jedzenia.
3. Jak JAREK zauwarzyl ilosc chmielu ma wplyw na ilosc kalori, a zatym ilosci tego co organizm ma do przetrawienia. Alkochol to tylko kulhydraty bez protein. (Cos w tym jest)
4. sam bylem na "czystej wyborowej" jednak wtedy bez morzliwosci wytlumacznie innym dlaczego pomaga.
5. Dzisiaj moja dieta to; (10.00) sniadanie bardzo obfite; eks. 2 jaja + 100gram bekonu i kawalek chleba.
6. O 14-15,stej 60g ryrzu + strawa gotowana z miesa i bardzo durzej ilosci warzyw. (100gram miesa, 300g warzyw?)
7. Wieczorem najlepiej nic. + chmiel
8. Jesli zjem za durzo wieczorem, mam niespokoje sny, z czestym budzeniem sie i piski poteguja.
9. televizje po prostu wylanczam i czytam ksiarzke.
Dlaczego nie wiem ale to pomaga. (Aha, bylem w Polsce 40 lat temu.)
Marek.